Dzięki „PrintU”, nowemu narzędziu wspieranemu przez sztuczną inteligencję w ekosystemie MakerLab Bambu Lab, chiński producent drukarek 3D wprowadza na rynek kolejne narzędzie, skierowane w mniejszym stopniu do inżynierów, a bardziej do hobbystów, cosplayerów i początkujących twórców. Pomysł jest prosty, wręcz uroczo banalny: prześlij zdjęcie, wybierz kilka opcji, a stanie się stylizowanym modelem 3D, który można bezpośrednio wyeksportować do domowego druku 3D. Jest to możliwe dzięki potokowi sztucznej inteligencji opartemu na modelu „Hunyuan 3D” firmy Tencent, systemie sztucznej inteligencji, który już dawno ugruntował swoją pozycję w Chinach jako uniwersalny backend dla treści 3D z danych tekstowych lub obrazów.

PrintU obiecuje demokratyzację procesu, który wcześniej był zarezerwowany dla ekspertów posiadających umiejętności modelowania 3D. Proces jest bardzo prosty: przesyłasz jedno lub więcej zdjęć, najlepiej dobrze oświetlony portret z przodu. Następnie wybierasz pomiędzy różnymi stylami, takimi jak bardziej komiczny wygląd, klasyczny styl chibi lub wzór z bobbleheadem, a także określasz pozę, ubranie i akcesoria. Oprogramowanie najpierw tworzy obraz koncepcyjny 2D na podstawie tych informacji, a następnie generuje kompletną siatkę 3D w oparciu o model Hunyuan, który można pobrać w formacie .STL lub .3MF. Za przetworzenie należy zapłacić dziesięć punktów MakerWorld, co jest bardzo rozsądną ceną za obietnicę wyczarowania postaci gotowej do wydruku z prostego selfie w ciągu zaledwie kilku minut.
Pod względem technicznym PrintU nie opiera się na tradycyjnych metodach skanowania 3D, ale wykorzystuje generatywną sztuczną inteligencję, a dokładniej system, który na podstawie dużej ilości danych nauczył się rekonstruować w trzech wymiarach twarze, pozy i szczegóły ubioru. Zalety są oczywiste: szybkość, niska bariera wejścia i rozbudowana automatyzacja. Wadą jest to, że dokładność w dużym stopniu zależy od jakości obrazu i pozycji. Skomplikowane detale, takie jak fryzury z głębią, przezroczyste elementy czy asymetryczne dodatki, często są przedstawiane jedynie szczątkowo lub nieprawidłowo. Jak to zwykle bywa w przypadku tego typu narzędzi, tył postaci zrekonstruowano na zasadzie spekulacji.
Koncepcja nie jest nowa. Usługi takie jak Meshy.ai czy Luma AI oferują podobne opcje, czasem nawet bezpłatne lub z większą różnorodnością formatów do eksportu. Niemniej jednak PrintU jest niezwykłe z dwóch powodów: po pierwsze, Bambu Lab płynnie integruje to narzędzie z własną platformą MakerWorld, co znacznie upraszcza przepływ pracy, szczególnie dla właścicieli własnych drukarek firmy. Po drugie, PrintU jest wyraźnie skierowane do konsumentów bez doświadczenia w modelowaniu, co jest ustępstwem na rzecz rosnącej grupy docelowej okazjonalnych drukarzy, którzy nie chcą obsługiwać Blendera ani ZBrusha.
Dlatego ze strategicznego punktu widzenia PrintU to coś więcej niż tylko chwyt techniczny; jest to ukierunkowany krok w kierunku „druku 3D dla każdego”. Tym samym Bambu Lab w coraz większym stopniu pozycjonuje się jako dostawca platform, a nie tylko producent urządzeń. Sprzedaż drukarek, żarników i części zamiennych uzupełnia infrastruktura oprogramowania, usług w chmurze i narzędzi AI, co stanowi integrację pionową podobną do tej, którą Apple zademonstrował w segmencie smartfonów.
Ale cała sprawa ma też swoje wady. Bo kiedy każdy może wygenerować figurę ze zdjęcia dwoma kliknięciami, wartość rynkowa indywidualnej sztuki modelarskiej nieuchronnie maleje. To, co kiedyś było cotygodniowym projektem projektanta 3D, jest teraz minutowym produktem z chmury. W perspektywie średnioterminowej może to prowadzić do przesycenia ogólnych treści 3D, podobnie jak to ma już miejsce w dziedzinie sztuki generowanej przez sztuczną inteligencję. Wiele kwestii pozostaje również niejasnych pod względem prawnym: co się stanie, jeśli użytkownicy wykorzystają zdjęcia innych osób? Kto jest właścicielem wygenerowanej figury? A co z wykorzystaniem komercyjnym?
Wniosek: PrintU nie jest przełomem technicznym, ale sprytnym, strategicznym posunięciem. Sprawia, że modelowanie 3D staje się bardziej dostępne, obniża bariery i wzmacnia ekosystem wokół Bambu Lab. W sektorze hobby, w przypadku figurek cosplay, spersonalizowanych prezentów lub prostych figurek do gier, narzędzie jest więcej niż wystarczające. W przypadku poważnych zastosowań, takich jak projektowanie postaci do gier, realistyczne prototypy lub modele poprawne anatomicznie, nadal wymagane są klasyczne prace modelarskie lub modele AI wyższej jakości. PrintU jest zatem narzędziem mającym wdzięk i charyzmę, ale też z wyraźnymi ograniczeniami. Cyfrowy szybkowar do figur 3D, który oszczędza czas, ale nie odpowiada każdemu gustowi.

